Żeby odpocząć...
Od "teoretycznej" nauki,
Od tych wszystkich wyimaginowanych "myśli".
Znalazłam sobie zajęcie: pogoń za kocimi oczyma.
Udało się i są.
Stan podwyższonego "wkurzenia" nadal trwa.
Grrrr... nie chce GO.
Bo czasu zostało nam coraz mniej.
Coraz bliżej do maja.
A w głowie wciąż te pytania
"czy postąpiłam dobrze?"
Człowiek jest niby kowalem własnego losu a nie los kowalem człowieka.
Chociaż w innych wymiarach naszej rzeczywistości i na odwrót by się to sprawdziło.
"Utonkałam" swe uczucia w wiadrze. Też tak teoretycznie.
Chyba jedyne czego teraz chce to" dostać olśnienia".
+ względnie szukam kreatywności.
http://www.youtube.com/watch?v=mmMkCpSjqPo&ob=av3e