Croatia.
Tytuł ma się nijak do zdjęcia, wiem. "Wake Me Up When September Ends".
Dobra, nie będę Wam pie.dolić o kolejnym fascynującym dniu spędzonym w moim ukochanym gimnazjum nr. 29 im. de Gaulle'a, który wygląda jak Hitler z oddziałami dwujęzycznymi z chorymi na umyśle nauczycielami w Poznaniu, a w sumie to na zadupiu zwanym Krzesinami. W skrócie: sprawdzianu u Albińskiego nie było, kartkówka z historii była, z matematyki również. "Dla ciebie Pani Bulwa!".
Cieszę się, że jutro będzie luz. Chyba.
Cieszę się również z tego, że jeszcze trzy dni do ferii. Potem tydzień w Austrii, a po powrocie mam zamiar wykorzystać kilka dni wolności na wszelakie sposoby.
Słuchanie w kółko listy odtwarzania pt. "greendayowe melancholijne" jest ciekawsze i bardziej zajmujące niż pisanie pseudorecenzji o pseudoprzedstawieniu. Rly.
Bywajcie.
Użytkownik kolorovaa
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.