Dobrze, że mam ludzi przy których wiem, że nie jestem do końca sam. Potrafimy bawić się jak nikt inny :). 258 369 dni w roku! :D
Przebawiłem z przyjaciółmi tysiące godzin, smiałem się jeszcze więcej, wypiłem tysiące litrów alkoholu. Ale nie zawsze były piękne chwile. Przytych gorszych też jesteśmy razem. Niektórzy oddchodzą, inni przychodzą ale Ci prawdziwi zostaną już na zawsze :).
Pierdolić oszukujących samych siebie ludzi. Klamców, fałszywe słowa.
Jak po takim czymś zaufać ludzią? Oddałem całego siebie, a dostałem kopa w dupe (bardziej pasowało by w głowę bo tak to odczuwam...). Nie wiedziałem, że ktoś może mieć aż tak wyraźne 2 twarze. Tyle obietnic, pięknych przeżyć, 1 chwila, koniec wszystkiego. Po takim czasie czy to takie normalne? Jestem gorszy? Nie wieże, że to zamierzone. To jest nie do uwierzenia... Jakaś halucynacja czy po prostu odejście od normy. To nie możliwe, żeby po takim czymś, tylu słowach i czynach po prostu tak o tak zrobić i sobie iść bez słowa. To było szczere? Czy tylko puste słowa i skrywanie sie przed samym sobą...?
Właśnie teraz mam takie chwile kiedy to wszystko sobie przypominam i widzę jak się zmieniłem... Jak to wszystko mnie ciągle zmienia. Czy potrafiłbym tak jak kiedyś poświecić wszystko dla 1 osoby? Myślę, że tak ale 2 zawodu bym nie wytrzymał...
Inni zdjęcia: Cuda Świata bluebird112025.06.28 photographymagic... maxima24... maxima24;) patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24