A więc jak tytuł mówi nawiązuje do soboty...
Ale za nim o Zawodach to jeszcze chciała bym opisać dzień poprzedni
Piątek:
Ja & Oza, Kaja & Kola, Ola & Bratq
Wróciłam ze szkoły, pojechaliśmy po zaświadczenie do lekarza (zaświadczenie na zawody) .
Przyjechaliśmy do domu, osiodłałyśmy Konie i w drogę od dawna planowany teren we trójkę a właściwie szóstkę do lasu...
Bardzo przyjemna przejażdżka, kiedy dotarłyśmy do lasu postanowiłam że czas pozwiedzać ten las, więc już nie główną drogą a ścieżkami w lesie. Rezultat? Można jechać ze mną do lasu i oprowadzę wzdłuż i w szerz ;D Wyjeżdżamy z lasu a tu już słońce zachodzi, hoho trzeba kroku przyśpieszyć Nie wyszło mi to na dobre bo gdy galopowałam dość szybko nagle Oza się spłoszyła
Długo nie czekać na skutki... zanim się obejrzałam leżałam na ziemi ( nie ufam temu siodłu więc tego dnia ubrałam kask(na szczęście))
Do teraz noga mnie boli ale cóż... Na szczęście Oza okazała się być honorowa i nie uciekła do stajni do synka, tylko po kilku krokach galopu przeszłą do stępa i Kaja na Koli szybko ją złapały :)
Morał z tego taki że warto ubierać kask szczególnie jak się po ciemku galopuje xD
W stajni byłyśmy po 20 a tu jeszcze wykąpać Kole
Sobota:
Wyczekiwany dzień wstałam o 6 by przygotować konie cała podekscytowana przygotowałam wszystko wraz z Kają :)
Nakarmiłyśmy, wyczyściłyśmy, sprzęt spakowałyśmy...
Jeszcze tylko obudzić rodziców i w drogę
Jedziemy i na którejś stacji z kolei zatrzymujemy się by zapytać o drogę. Wszystko ładnie pięknie droga wytłumaczona jedzimy. Zajeżdżamy do miejscowości rzekomo obok Gliszcza, pytamy ludzi nikt nie wie co to za miejscowość wgl. Myślałam że się załamie gdy dowiedzieliśmy się że jesteśmy 50 km w plecy bo pan na stacji źle nas pokierował...
Kiedy już trafiliśmy i wysiedliśmy z samochodu słyszałam wyczytywane nazwiska zwycięsców w konkursie który miałam jechać na Koli :( Cóż nie ma co rozpaczać siodłać Oze to chociaż Ozą w swojej klasie pojade (LL)
Rozprężyłam ją wszystko cacy, wczytują mnie do przejazdu JADĘ ale nigdzie nie widze moich rodziców :/ Przejazd na czysto sekunda i 73 setne do normy po chwili słyszę że obejmuje prowadzenie bardzo się cieszę ;)
Zjeżdżam z parkuru okazuje się że nikt nie uwiecznił mojego przejazdu ;( Bo podczas gdy ja jechałam Mamusia poszła do WC...
później tylko paczyłam jak mnie z podium spychają :( ostatnia zawodnicza zepchnęła mnie na IV miejsce. a Całe podium to za ledwie 20 setnych sekundy bo najlepszy czas to zaledwie sekunda 52setne...
Ale jestem zadowolona za rok też pojadę bo fajna impreza ;)
Teraz już hubertusy może chociaż lisa uda nam się złapać ;P