Tak więc dawno nie pisałam ale nie miałam kiedy...
Ostatni tydzień a właściwie weekend, to była masakra, nie wiedziałam za co się złapać. Więc zacznijmy od Czwartku...
Czwartek:
O 8:30 Kola zaliczyła kąpiel. (Biedactwo się troche zestresowało bo po kąpieli stała przywiązana a właśnie przyjechał kultywator, przekultywatorować padok XD) ponieważ już o 10 byłyśmy w przedszkolu na dniu dziecka... ( tak wiem późno, ale lepiej późno niż wcale )
po oprowadzeniu jakiś 200 dzieci około godziny 14.00 wróciłyśmy do domu...
to jeszcze nie był koniec pracy Koli...
Około 17.00 udzieliła lekcji jady konnej, po czym musiała jeszcze po trenować skoki ;P
Pod wieczór jeszcze przećwiczyłyśmy sztuczki i spać
Piątek:
też dużo pracy, zaraz po powrocie ze szkoły, musiałam posprzątać konikom i wykąpać Kole ( musiałam się streszczać bo o 17 już szłam na urodziny do Przyjaciółki :* )
Sobota:
Tak zwany: " Wielki Dzień" Koli II zawody w skokach i II miejsce ;) po wszystkich moich przejazdach pojeździliśmy bryczką z Kasią
Niedziela:
Odznaka! Zdana?
Oczywiście ;P nie chwaląc się: jako jedna z najlepszych ;)
Ponieważ trwała prawie cały dzień nie zdążyłam zbyt wiele z końmi zrobić...
Poniedziałek:
Dziś pobiłam mój rekord, jeździłam na 7 koniach i nic nie kupiłam, ale za to kupiłam przyczepe
Wieczorkiem około 19.00 pojeździłam na Koli i poćwiczyłam przejścia, potem szybki wypad w teren i do stajni zmienić konia ;P
W porze karmienia, Gdy karmiłąm Konie, kola wyszła z boksu na trawke XD jak miałam właśnie dawać owies wparowała do stajni, oznajmiając mi iż już najadła się trawką...
Inni zdjęcia: Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24