Dzieje się ostatnimi dniami wiele w kraju i na świecie. Izrael stoi u progu wojny. W Polsce mamy sprawę Brunona K.. Zupełnie nie zauważona, przez nikogo nie przegadana, przetoczyła się przez Poznań parada równości. Media zaznaczyły tylko, że mało uczestników, więcej policji, brak łysych agresywnych pał. Czy to oznacza, że inny przestał być inny? Szeroko pojęty feminizm, nikogo już dzisiaj nie rusza? Przeczytałem ostatnio pewną publikację i w ramach jej krytyki, znalazłem jedną bardzo ważną odpowiedź na dręczące mnie pytania.
Więcej na:
http://epoznan.pl/blogi-blog-159-1844