cholera. ! totalny brak humoru. ! ojj nie dobrze...
pokłóciłam sie z mamą, ziomek coś nie odpisuje na eski, rozmowa z damianem o uczuciach..- beznadzieja.
dlaczego tak jest. ? czemu nie moshe być wkońcu dobrze. ? ehhh...
tak, tak... na fotce uśmiech... ale to ino na fotce teraz na twarzy u mnie smutek... ale co tam... i tak nikogo to nie obchodzi.
do zdrowia wracam. z dnia na dzień lepiej sie czuje.
a jutro do mnie anulka przyjeżdża o. ! i moshe wreszcie pójde na pole... a w czwartek jade z rana do ilonki wykurować ją... a wieczorem spacer z ziomkiem... oby sie udał bo narazie coś cicho siedzi. a piątek. ? spacer z barankiem. ? zobaczymy.