'nikt nie zrozumie powodu moich łez...'
... cierpienie nie jest warte takiego życia..
chciałabym sie schować przed nim...
usiąść w kącie i poczekać aż pójdzie, że w końcu mnie zostawi
że pozwoli mi normalnie żyć... tak jak kiedyś
uśmiechać sie co dnia
wstawać z łóżka co ranek z myślą, że dziś będzie jeszcze
piękniej...
lecz jest zupełnie inaczej...
pierwszym gestem na przywitanie poranka jest otarcie łzy
pożegnaniem kolejnego straconego dnia jest myśl jak mało
znaczę w swoim życiu...
nooo więc powróciłam.
hmmm.... więc...
wtorek. ? zaliczam do nie udanego... spacer z bratem nie wypalił.
środa. ? nie będe tego komentować.. zamiast uśmiechu to pojawiły sie łzy... ale co tam... ja już sie przyzwyczaiłam do łez. jeśli chodzi wam o kube to ja tam wole nic na jego temat tu nie pisać... i tak sie wszystko wali.
dziś. ? dyska w szkole. jak najbardziej na nią pójde.
jutro. ? hmmm... co ja jutro będe robić. o_O. ?
sobota. ? cola z qmplem lub prado... bo dostałam zaproszenie.
niedziela. ? hmmm jak zwykle nuuudnoo. jak w sumie każda niedziela. !
fota z szwagrem.