photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 WRZEŚNIA 2013

Jarosz wierzymy w sibie

Jarosz: wierzymy w siebie, chcemy walczyć o medale

 

Jakub Jarosz jest optymistycznie nastawiony przed rozpoczynającymi się w piątek w Danii i Polsce mistrzostwami Europy w siatkówce. - Chcemy dotrzeć do Kopenhagi, a to oznacza walkę o medale. Wierzymy w siebie - powiedział PAP atakujący Biało-Czerwonych.
- Zostaliśmy dobrze przygotowani do tej imprezy. Jesteśmy skoncentrowani i pełni wiary w sukces. Zamierzamy nie tylko wyjść z grupy, ale również dotrzeć do Kopenhagi. O to oznacza walkę o medale, bo właśnie w stolicy Danii rozpocznie się decydująca faza mistrzostw. Tam odbędą się przecież półfinały oraz mecze o pierwsze i trzecie miejsce - dodał Jarosz.


Siatkarz Lotosu Trefl Gdańsk ma w dorobku tytuł mistrza Europy wywalczony w 2009 roku w Turcji oraz brązowy medal tej imprezy zdobyty dwa lata później w Austrii i Czechach. Jarosz nie zawsze wychodził w tamtych meczach w podstawowym składzie, ale teraz, przy absencji Zbigniewa Bartmana, powinien być pierwszą opcją w ataku polskiej reprezentacji. Tym bardziej, że jego rywalem jest stawiający pierwsze kroki w kadrze, najmłodszy w ekipie 22-letni Grzegorz Bociek.

- Zdrowie dopisuje i czuje, że jestem w niezłej formie, niemniej nie lubię tak stawiać sprawy. Raz mogę wyjść w podstawowym składzie, a inny mecz rozpocząć na ławce. To nie ma dla mnie większego znaczenia. Najważniejszy jest interes drużyny - ocenił.

26-letni zawodnik przekonuje, że polska drużyna stanowi idealne połączenia doświadczenia z młodością. - Mamy w składzie kilku starszych, ogranych zawodników, takich chociażby jak Marcin Możdżonek, Michałowie Winiarski i Ruciak oraz Łukasz Żygadło. Myślę, że do tej grupy ja również się zaliczam. W naszym zespole nie brakuje jednak świeżej krwi w postaci młodych graczy. To świetna mieszanka - zauważył.

Atakujący Biało-Czerwonych będzie grał przez publicznością, która niebawem będzie go również wspierała w ligowych rozgrywkach.

- Nie tyle cieszę się z faktu, że będziemy rozgrywali grupowe mecze w Ergo Arenie, ile z tego, że w ogóle przyjdzie nam występować w Polsce. Doping własnych kibiców to wielki atut - przyznał.

Jarosz uważa, że najsłabszym zespołem w grupie B jest Turcja. A właśnie meczem z tą drużyną biało-czerwoni zainaugurują w piątek swój udział w mistrzostwach Europy.

- Lekceważenie Turcji absolutnie nie wchodzi w grę. Zresztą w tego typu imprezach nie ma już rywali, przeciwko którym można wyjść na boisko bez pełnej koncentracji. Zapewniam, że w każdym meczu będziemy zmobilizowani na 100 procent - dodał reprezentacyjny atakujący.
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kochamysiatkowke.