Pamiętnik
21.01.2015/45
Co u mnie?
Tak na prawdę wiele się nie zmieniło.
Nadal walczę.
Skłamałabym mówiąc, że walka jest wyrównana.
Nie jest...
To ja przegrywam. Znowu.
Nie, nie poddałam się, jeszcze nie.
Nadal wierzę, nadal mam nadzieję.
Mimo, że jestem wykończona.
Opadam z sił.
Każdego wieczoru modlę się by nie stracić woli walki, modlę się by następny dzień był tym lepszym i bym to ja zyskała punkt w grze o życie. Nie moja rywalka.
Kiedyś miałam mnóstwo marzeń.
Dzisiaj mam tylko jedno.
Chcę żyć.!