No cóż.
Jest zabawnie:D
Oto dzieło weekendu. Nudziło mi się i postanowiłam ulepić sobie kumpla.
Niestety śnieg się nie lepił, więc podlewałam go ciepłą wodą ;]
A wiecie co jest najgorsze?! To, że moje dwa kofane psy zaznaczyły go sobie:(
Większy na dodatek się o niego opierał [mało go nie przewrócił] ponieważ chciał zjeść marchewkę(!)(!)(!)
PeeS. Nie był moim chłopakiem:)