I znowu wspomnienia... Międzyzdroje... Ta Wariatka na górze to oczywiście ja !
Ooo... właśnie w tym momencie zaczęłam z lekka żałowac, że zgodziłam się na to haha...
Ale co ? ja nie pójde ?! :D
Padał deszcz... lina 30 m dł , mokra, śliska, bez zabezpieczenia,
a pode mną 2 metry obrzydliwego mułu <bleee>
Ale spoko, doszłam do końca :D
mmm... adrenalinka robi swoje
Szacuneczek dla Wiktorka i Bartka ... tylko Oni odważyli się pójść w moje ślady