Kozystamy z ostatnich dni pogody, bo juz doszły mnie słuchy, że od 27 bedzie -5, a na początku listopada śnieg :O. Wczoraj pół dnia na spacerku w lesie, a po obiadku odwiedziliśmy ciocie z niemiec. Kacper wyszalał się za wszystkie czasy, wyspał w drodze do domu i standardowo szalał do 22 :)
A na zdjęciu drobne nowości.
Dodajemy;))