Kradzione zdjęcie. Ale kogo to interesuje. Warsztaty, warsztaty i po warsztatach. Nie byłam w stanie dać wcześniej notki, gdyż nie było mnie na Internecie. Po takim pozytywnym wymordowaniu, wymęczeniu i vałej reszcie nadawałam się tylko do spania. No może wczoraj nie, ale nie bylo mnie w domu. Haha także no. Było mega, super, świetnie i w sumie to nie ma słów, które by opisywały stan mojego wnętrza. Milion emocji, najróżniejszych, coś wspaniałego. Pierwszy dzień. Rozpoczęliśmy powitaniem i rozgrzewką. Nie pamiętam kiedy dokladnie jakie ćwiczenie wykonywaliśmy. Mam jeden wielki kogel w mózgu, więc wybaczcie. Scenki, ogrywanie rekwizytu, najróżniejsze etiudy, praca z tekstem, japonistyka, buto, ćwiczenia ruchowe, rozgrzewające, rozciągające, głosowe. Najróżniejsze. Mix Max. Ach, no i wymyślanie historyjek i odgrywanie ich. Najbardziej zapamiętane momenty, etiudy i postacie. Johnny, który najpierw był zamkniętym w sobie chłopcem, pojechał na kolonie, poznał ludzi, otworzył się i próbował nowych rzeczy. Potem król powołał go do zabijania ludzi w lesie i znoszenia ich szczątków do lochów.(nie zapominajmy o żabach na pajęczynach). Następnie Johnny został farmerem i rozdawał winogrona. Kto tam jeszcze. Legendarna Emilka, która zbuntowała się, uciekła z domu, biegała po lesie, zbudowała tratwę, którą zaparkowała na bezludnej wyspie. Najlepsze było to, że Emilka płynęła z jeziora do oceanu, ponieważ to jezioro to było jezioro-rzeka. Na koniec Johnny przyleciał łódką i chyba sie ochajtali z tą Emilką, nie pamiętam w sumie;> Krowa! Która nie miała prawej przedniej kończyny, która zaprzyjaźniła się z Madzią, stała na platformie i była kochanym kotlecikiem Łagodnego Rzeźnika, czyli Gela. Ja z Kariną stworzyłyśmy cudownego Wolgswagena Kombi, a Klaudia z Moniką robiły za bagażnik i klapę bagażnika. I profull ucieczka z miejsca zbrodni i wypadek na końcu. karina była dresem-Justinem Bieberem, Werka jego laską, a nam z Grzeskiem przypadła rola emo-lesbijek. EmoLesboGelo. Fajnie. Generalanie to podobały mi się schizy na przerwach podczas mongolskiej muzyki(chce ta plyte!) Grzeszne scenki erotyczne i cała reszta... Hmhm. Co tam jeszcze. A etiudki moje, iny i gela. Ina byla cyganką, a ja z gelem parą. Idziemy sobie, idziemy. - Powróżyć Wam z dłoni? zapytala 'cyganka'. Wyciągnęłam dłoń. - Jest pani w ciąży! * radość, cóż za szczęscie* a do gela: A pan jest od 5 lat bezpłodny.*nienawiść* I jeszcze był wąż ze złamaną nogę i zajączek, który zapomniał oddychać. Oczywiście, każdego bolą na maxa pośladki i inne części ciała. A ja mam pięknego, ogromnego siniaka na praktycznie całe prawe udo. I mam jeszcze takie dwie linie, kreski jak Matka Boska. I jeszcze powiem, że LEPIEJ SPŁONĄĆ NIŻ SIĘ WYPALIĆ. mój tekst z ćwiczenia. mieliśmy biegać, skakać. wstawać i kłaść się na zmianę, krzyczeć cały czas mówiąc ten tekst. Ja dodatkowo musiałam biegać z krzesłem. Obiady z Caritas są pro. Schabowy :D Oczywiście u mnie był zarówno śmiech jak i płacz. Oraz wszystko jednocześnie.
+ stopa Pauliny wymiata.
Pragne nadmienić, że kocham naszą grupę, panię Elę i Mariusza, który jest wspaniałym, złotym człowiekiem, którego uwielbiamy :* <33333333333
PS jak coś mi sie przypomni to dopiszę;)