Forever for never

Ironia życia i jej najgorsze strony dopadły mnie w najmniej spodziewanym momencie. W życiu zdarzają się chwile, w których jesteśmy źli na Boga, za to że pozwolił nam na chodzenie po tym świecie, na rodziców, za to, że kiedyś zachciało im się mieć dziecko....jesteśmy źli dosłownie na wszystkich i na wszystko. A dlaczego ? Bo scenariusz życia okazuje się pasmem porażek, które rozrywają nasze serca na miliony maleńkich kawałeczków. Tak jak moje. Czułam, jak cała sytuacja rozdzierała mnie od środka. Czułam się zupełnie bezradna, pusta w środku niczym jakaś plastikowa lalka. Kolejna najgorsza rzecz jaka spotyka ludzi na drodze życia, to bezradność. To, że każda chęć naprawy czegoś, zostaje brutalnie wymazana z umysłu, to, że najjaśniejszych i przy tym najgorszych rzeczy nie da się zmienić. Nie da się cofnąć czasu. Nie da się zwrócić nikomu życia. Bo przecież rodzimy się po to, żeby żyć, a żyjemy po to, żeby umrzeć. Taka już jest kolej rzeczy i nikt do jasnej cholery na to nie wpłynie ! Bo życie jest takie, że zasrany system zasad nigdy nie ulegnie zmianie i są rzeczy, które cała populacja ludzka chce zmienić, ale i tak nic na to nie poradzą. Dlaczego ? Bo tak już musi być.
Przeznaczenie jest dla frajerów. To tylko nędzna wymówka,aby sprawy same się potoczyły,zamiast wziąść je we włąsne ręce.


HELOŁ KURWO!
Co u mnie? a no zajebiście. Nie będę ukrywać. Piątek- MEGA.-Budowa i funkcje życiowe glonów -co?! jak?! -Budowa i funkcje życiowe Iphonów. Ej normalnie byłam cała czerwona ze śmiechu jak nie mogłyśmy sie doczytać i to nasze ,,na trzy cztery'' SAŁATA?! -Ej wiesz co jadłam dziś na śniadanie? -co? -sprzęgło! -Kamila! -Co?! -Mokro! Ogólnie tyle sie działo,że nie pamiętam. - Ej śniło mi się,ze ci czołg po czole przejechał. Albo nocka u niedorobionej. Jak wspominałyśmy czasy podstawówki i przedszkola. -A pamiętasz jak przyszłyśmy do szkoły z torebeczkami,bo miałyśmy iść na grzyby a to nie była prawda? pamiętasz? za każdym razem jak to wspominamy to śmiejemy się jak idiotki. Ogólnie wczoraj skype i wgl. Maskara. Alan zabijał mnie milionami emotikonek ,, :* ''. Cycu nie pozwolił mi iść spać, a Cinek puszczał mi Bednarka. -Ciociu chce ci powiedzieć,że nie jem mięsa,nie piję alkoholu,nie biorę narkotyków. Jestem EMO,a EMO takich rzeczy nie robią -hahahahaahah albo Jeydon i jego filmik o kocie,hahahahahah. Panna ogląda go chyba już z 10 raz i się śmieje jak idiotka. Albo co biurko rozjebałyśmy.Typiara co wszystko zjada,nie mogę! -ej to wigilia dla nauczycieli! -ej tam jest wódka! -wbijamy! Wsiadamy do windy jedziemy po Marka,za nami jakaś facetka -zmieścimy się? -tak,tak -No ja ważę 50 -Ja też -a kiedyś to ważyłam 40. Ja taka mata,że zakrywam się rękawiczkami,co najgorsze nie miałam gdzie się schować,żeby nie widziała,że się śmieje. Nie wiem jak Martynie udało się powstrzymać śmiech. -Śmiej się dziecko głośno! śmiech to zdrowie! -Do widzenia -Do widzenia! Wesołych Świąt -Nawzajem. -Bo śnieg pokemonie! - :* -Piłaś! Czujesz to? -mięte? :* -nie,wino. -ej obśliniłam klawiaturę!- Ej nie umiem wyłączyć caps locka -Klikasz  ,,caps lock'' --a gdzie to jest? -po lewej -serio?  -ej ja do mamy dziś coś takiego ,,Zasłon tą zasłonkę bo mnie wkurw..to znaczy wkurwia  ,to znaczy...no zasłoń!  -ej co napisał? -nie powiem..-Że lubi jeść? -Kamila! -Co?! ,,Kocham Cie...Tajdi -kto to? -Mateusz...Sówka! -Czemu jego? -Bo lubi jeść!'' -Co dziś jest? sobota czy niedziela?- to wy do kościoła nie chodzicie?! -nie.-ej kupiłam se glany! -co?! -glany! pokaże ci jutro jak sie spotkamy. -gdzie? -w kościele. -a jednak chodzicie! -nie! nie! to znaczy w monopolowym! Kocham Cię i sylwester dupo jest nasz.-niebieskim długopisem narysuje ci czerwone serduszko chcesz? -tak! tak! chce! to będzie takie rołmatyczne.-Szmajchel i jego entuzjazm <3.

Szczerze mówiąc wkurwia mnie to jak kopiujecie moje notki,zdjęcia i wszystko co się kurwa tylko da.

Aż nie chce mi sie dodawać tu cokolwiek,ale szkoda mi zostawić to wszystko. Tak po prostu.

KANADA! JUŻ NIEDŁUGO! <3