Jak zwykle zdjęcia tylko i wyłącznie - jakość telefon.
Koń wygląda jakby stał na szczudłach. W końcu schował nam się brzuch! ( Dzięki ograniczeniu ilości marchewek, które docierały do żołądka konia) No i ta szyja, ach!
Wielki weekend nadchodzi jeszcze większymi krokami. Badania za mną, teraz tylko trening.