A więc z jednej strony jestem zadowolona z nauczycieli,
a z jednej strony nie.
Babka od matmy stwierdziła, że za tydzień da nam
3 kartki po 30 zadań by sprawdzić co umiemy.
A za to Chemik dał nam do wąchania jakieś flakoniki
Co smierdzą starymi skarpetkami.