Trudny okres za Mna... Choc dalej trwa... Jest lepiej... Na poczatku była ze Mną piosenka Marii Peszek "Nie ogarniam" tak teraz namietnie Sorry Boys "Roe deer at a rodeo"... Bo czuje sie jak taka sarenka na rodeo... Głos tej ZJAWISKOWEJ, NIESAMOWITEJ kobiety pomógł mi... Miałam najgorsze myśli, ale słuchałam Jej.... tego zespołu... Dałam rade... juź nie myśle o śmierci... To bezsensu... Bo co? Bo nie odzywa się ponad miesiąc ma Mnie w D****... To ja mam się zabić... Stiwerdziłam,że chce żyć... Jezdzic na koncerty, korzystać z zycia, uszczesliwiac ludzi ( jesli tylko to mozliwe)... Cieszyc sie chwila... Tyle... Nigdy wiecej nie pokaze, ze tak bardzo mi zalezy... TYLE W TEMACIE... Szkoda gadac... Psychika zniszczona, wrak czlowieka, doly pod oczami.. a gra dlej trwa... Nie bedzie GAME OVER... Jeszcze nie teraz!! Przechodze plansze, i zbieram życia!!! <3