Został jeszcze jeden miesiac obijania się~ Nie żeby mi to przeszkadzało czy coś.. ale nudzmi się trochę ;<
Ostatnie dwa tyg były najlepszymi... szczególnie dwa weekendy...
6 sierpnia na koncercie Gackta w Wawie.. Zmokłam, uszkodziłam sobie nogę po czym bawiłam się świetnie, na drugi dzień nie mogłam mówic i cięzko mi się oddychało <3 Cudowny koncert. Do tego połaziłam sobie po wawie z Agito.
20 sierpnia byl Koncert DEG w Krakowie. Już w pociagu zaczeły się jazdy, gdyż do mojej i Agito podróży dołaczył się mój "brat" Sano~ I do tej pani co miała do nas pretensje... trzeba było powiedziec coś a nie później burczeć... i tak.. uw domu też trzymam nogi na stole czy krześle. Pierwszy przystanek w Krakowie to była wycieczka po starym mieście, gdzie zakupiłam sobie cudowny ogon o jakże pieknym imieniu Xanxus. Na wawelu wiało jak nie wiem co... Wracając na dworzec i z jadłodajni spotkało sie grupę fanów kpop, i to było... dziwne. Nie żeby coś, ale no ale. Z dworca z dwiema nowymi osobami autobusem pod klub.Trochę bładzenia ale doszliśmy!! Spotkałam sie z kilkoma osobami <3 tęskno mi było za nimi... nieoczekiwanie sam koncert przerodził się w koncert z biletem VIP. ( dziękuję <3). Zdjęcie z zespołem ( bez Kyosza T.T), autografy plus wspaniałe wspomnienia. Dzięki temu biletowi stałam w 3 rzędzie, pod Die. Bawiłam sie świetnie na koncercie, ale było strasznie goraco. Wyszłam cała przemoczona, i przebierałąm sie w suchą koszulkę na środku ulicy xD Wtedy jakoś nie obchodziło mnie czy ktoś patrzy.. było mi mokro. Wieczorna kawa i pociągiem do łodzi. W pociągu tez było ciekawie... 5 godz. przegadanych z Tezukim plus rano dołaczyła Agito która wcześniej nas bawiła swoim gadaniem przez sen " Jesteście bez serca~".
Jedym słowiem to było więcej niż udane. Nie moge się juz doczekac powrotu tych dwóch zespołów. I nie wiem którego bardziej~
Teraz trzeba pozałatwiać kilka spraw~ i mam w planie zapisanie się na prawo jazdy... trzeba jakoś na koncerty jeździć ;)