Nastepnego dnia rano...moja ciocia zapytała sie mnie:
-kochanie trzeba wymyśleć imie dla tego szczeniaczka
Gdy spojrzałam sie z tyłu szczeniaczek patrzył na mnie i merdał swoim małym ogonkiem.
-już wiem dam mu na imię Fado
Moja ciocia spojrzała się na mnie ze zdziwieniem.Ale od zwroku do zwroku zgodziła się.
Nastepnego dnia w szkole nie mogłam przestać myśleć o tym pytaniu co zadał mi Damian.Gdy schodziłam do szatni Damian złapał mnie za rękę i spytał:
- i co przemyślałaś??
-Słuchaj moge odpowiedzieć ci jutro;
-spoko
Gdy wracałam do domu Fado czekał na mnie w oknie.Pod wieczór wyszłam się przejść żeby przemysleć pare spraw gdy nagle ktoś mnie złapał za ręke,gdy sie odwróciłam był to Damian:
-Damian to ty, aleś mnie wystraszył;
-damy nie powinny chodzić same po nocy-powiedział
-tak wiem ale musiałam przemysleć pare spraw;
Gdy odprowadził mnie do domu coś mnie opętało i pocałowałam go.Ze wstydu uciekłam do domu.Gdy zjadłam kolacje, wziełam prysznic i połozyłam sie spać nie mogłam przestać myśleć o Damianie.
Mam nadzieje że sie spodoba...nastepny juz wkrutce ale teraz będzie szybciej