Czas sobie leci, a ja nadal nie wiem z czego zdawać maturę.
Żaden kierunek na studiach mnie na razie nie zainteresował.
Słowa mamy "wybierz coś takiego, co lubisz" Problem w tym, że nic nie lubię. Chyba najmniejsze zło to geografia, ale czy to w ogóle ma sens? Nie mam przyszłości.
Chociaż sobotnie Dni Otwarte były dobrą odskocznią.
Jakaś infekcja gardła zawitała.
Karnecik na siłownię się skończył... Tak jak pieniądze.
Ur unshackled bind, unrestrained touch
So immune 2 love.