Kasik artysta.
Chyba troszkę dłuższy czas mnie nie było.
Deprecha jakaś od poniedziałku. Teraz może minimalnie lepiej. Chociaż weekendu się doczekałam.
Od samego początku czuję, że nie dam rady.
Mam ochotę cały czas spać i śpię jak wracam...
Jutro w końcu Dni Otwarte w salsie (street kings?)
Trochę do zrobienia.
Nienawidzę dzisiaj ludzi, #sorrynotsorry
We go together or we don't go down at all
Is this the end of us, or just a means 2 start again?