Tak się bałam tego dzisiejszego dnia w salonie sukien ślubnych, ale okazuje się, że nie było tak strasznie i myślałam, że nie znajdę nic dla siebie, a tu proszę trzecia suknia przymierzona i od razu wiedziałam, że to "Ta", jak pokazałam się to osoby, które były ze mną zaniemówiły, moja przyszła Teściowa zaczęła płakać, mi samej łezka się kręciła w oku, jednak to prawda że wie się czy to ta suknia. Łącznie przymierzyłam 5 sukienek. I teraz mogę to potwierdzić, że nie ma co się nastawiać na konkretny model, krój czy fason bo nie koniecznie nam będzie pasował. Ja ogólnie nie miałam swojego typu, ale myślałam żeby dół był z tiulu i bardziej rozkloszowana, a tu proszę całkiem co innego ;)