Razem z Mężem sobie chorujemy, ja na szczęście nie tak mocno, a Mąż niestety na antybiotyki i na zwolnieniu, więc do niedzieli możemy sobie razem leniuchować ;) Teściowa dba i przyniosła dzisiaj do picia rosołek który właśnie sobie popijamy leżąc w łóżeczku :)