love.

LUBIE TO ZDJECIE..

pomimo, ze jest chyba z wakacji i juz sie troche zmienilysmy, to i tak mam do niego sentyment.

pamietam, ze tamtego dnia pilysmy cos tam i tanczylysmy, a pozniej wujek naas sprawdzal, czy jestesmy pijane, jak zwykle nic oczywiscie nie wykryl : )

doobra.  znalazlam tu wlasnie jakis stary folder, pt. Z KOTLEM: mhm.

i tu sa straszne zdjecia, z tego co widze, to ja juz dawno je pousuwalam, a ona je trzyma.

sa bardzo kompromitujace, tyle moge powiedziec.

a teraz siedze sobie sama w domu, nawet psa jescze dzisiaj u mnie nie bylo, a wczoraj przesiedzial ze mna caly dzien. moze ma mnie dosc po jednym dniu xD

w poniedzialek bylam w tej niemieckiej szkole, po 3 godzinach wyszlam i czulam sie jak po calym ciezkim dniu pelnym niespodziewanyh wrazen.

jeszcze nigdy nie probowalam sie tak bardzo skupic, jak wtedy, poniewaz ja po niemiecku nic praktycznie nie mowie, po 9 latach nauki, ale to zasluga naszej nauczycielki, wiec : d to, ze i tak sie nie uczylam, to juz inna sprawaa.

no, ale tak, czy inaczej, po 3 godzinnym skupieniu, chcialam tylko pojsc spaac.

a i tak nic praktycznie nie rozumialam, jakies tam pojedyncze slowa ogarnialam, ale tak to nic.

skompromitowalam sie oczywiscie, jak zwykle. : d

jak cos do mnie mowila, to Zontel mi do ucha tlumaczyla, co ona do mnie mowi xD albo co mam robic, no to musialam czytac jakies cwiczenia, ktore dala mi na kartce ._. i tu byla kompromitacja.

a tak poza tym, to piekne sa tu widoki, gory wokol.

jestem bardzo szczesliwa i czuje sie jakos inaczej, tak, jakbym... sama nie wiem ._. jakby to bylo moje miejsce w zyciu? ... albo i nie.

ale mam jakies wahania nastroju czasem. i nie moge tego opanowac, no ale coz.

 no i tak ogolnie, to leeeci.

zaraz ide cos ogarnac, sniadanie zjadlam i slucham ciagle VIVY, bo nie ma tu polskich programow, tylko jakies TVP KULTURA i POLONIA xD wiec wole vive.

no i chyba wszystko...