z ostatniej posiadówy na byłym mieszkaniu Żany czyli coś z serii "Gooooooood bye Łubinko!"
Dziś mamy jechać na jakieś party chyba do Guinnessa, albo do Levela...?
Myślałam o nieco innym towarzystwie, ale cóż.... nie mam prawa głosu + robię za kierowcę(standard).
Zastanawiam się poważnie nad pracą w Austrii, mimo, iż rodzice protestują- może jednak się uda?
Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni.
Już w niedzielę będzie rok!