25.01.2011

Jeszcze z tamtego roku, dosyć dawno temu. Ja i moja bujna grzywa, kociak (chory jest.. nie rośnie). No wczoraj byl piękny dzień, z rana miałam iść na dupoloty na dołki ,ale uczyląm się matematyki. Później dyskutowałam z mamą i jakoś tak czas minął. Siedziałam na kompuerze i oglądałam film "Wciąż ją kocham" znowu ryczałam jak jakaś nie normalna :D Poszłam wcześniej spać bo rano czekała mnie rozprawa w sądzie.. Wstałam, ubrałam się i pojechaliśmy z tata na 9.30 tam chociaż przyjechaliśmy pół godziny wcześniej. Widziałam dwóch chłopaków przypuszczam ,że nie byli dużo więcej starsi ode mnie.. jeden przeszedł obok mnie skuty w kajdany i spojrzał na mnie tym swoim spojrzeniem.. ale spuściłam glowe... Po oczekiwaniu na rozprawę i wejściu na salę rozprawa została odwołana. Przeniesiono ją i będę musiała wstawić się w inny dzień (obowiązkowo) bo mi  też w innym razie może się oberwać. Później pojechałam z tatą na zakupy do forum i była tylko w dwóch sklepach " salon agd..." gdzie oglądalismy lustrzanki i aparaty kompaktowe oraz w new yorkerze gdzie kupilam bluzę, sukinkę, pasek ,a spodni nie kupiłam bo byłi mi za duże :( no ,ale cóż :D nie wiem co bęę dzisiaj robiła:) prawdopodobnie pójdę grać w noge na hale ;)

je je je je