Normalnie to bym pewnie tutaj nie napisala. Ale to wszystko przez młodą! (tak Natasza, przez Ciebie). Zacytowała jedną z piosenek. Jedną z piosenek tegorocznych wakacji. (Taka to ta ekipa...[...]).
No i mi się wszystko przypomniało :D
Otóż generalnie dzięki Pani z poprzedniego zdjęcia mieliśmy zapewnione jedne z lepszych wakacji w swoim króciutkim życiu ;) Udostępnienie domku w Grzybowie- coś wspaniałego ;) 3 metry z domku do jeziorka, płynięcie na desce, bądź też wpław na drugi brzeg jeziora po to, ażeby pograć sobie w bilard czy też zjeść zapiekanke.. Mmm ;p jak się tak pomyśli, to chciałoby się wrócić ;) całe 2,5 tygodnia spędzone tam. Coś wspaniałego (tak, tak- powtarzam się, ale serio :D).
Ale nie tylko to. Nasze wypady do Kórnika, po to żeby iść pod zamek i zrobić sobie fotkę z pomnikiem Tytusa Działyńskiego, czy też wypady na kino letnie nad Maltę.. :D czy też przeżycia typu: wywalający się kolega M.A. (nie będę po nazwisku wymieniać) na rolkach :D
Mój wyjazd na wieś, a tam impreza (OLIMPIAAAA :D) czy też wypad na basen do Żerkowa. Albo rowerowe wycieczki z Nataszą, po których zmęczenie było meeeega wielkie :D
Ojj, to było życie. Beztroskie. O niczym się nie myślało, niczym nie przejmowało.
A teraz?
Mamy praktycznie końcówkę listopada. Ostatnia klasa liceum- maturalna. Ciekawe czy będzie tak zaliczona jak poprzednimi laty. Czy będzie w ogóle zaliczona :|
Matma na maturze. Żenaaaa!
Ale co się będę żalić. Mówi się trudno i żyje się dalej...
Pewnie kolejną notkę napiszę za jakieś parę miesięcy, więc tymczasem się żegnam ;D
P.S. Fotka z Norbim ;) w Amboseli Club Poznań ;D
Jedna z wielu piosenek wakacji w Grzybowie:
Ace of Base - Lucky love
http://radek78.wrzuta.pl/audio/3l8akkbajko/ace_of_base_-_lucky_love
No to joł!