'Ta odlegla i jednoczesnie bliska, zielona Irlandia. Bliska tym wszystkim, ktorzy czuja ja sercem mimo, ze Irlandczykami nie sa. Dotykaja ja mimo odleglosci. Chca byc wolni jej wolnoscia! Wolnoscia, ktora daje im taniec. Bo taniec to dla nich Anamchara-bratnia dusza...'
Czesc przedstawienia, ktora nas najbardziej 'dotknela'... Tam, wtedy, jak siedzileismy na scenie i ogladalismy samych siebie... az trudno uwierzyc, ze tyle razem przezylismy. Wszystko zapisane na zdjeciach. Kazde emocje, wydarzenia. Wspomnienia to piekna rzecz, tymbardziej, ze mamy co wspominac. Stworzylismy kawalek 'naszej' historii.
Kiedy znow dane nam bedzie stanac razem na scenie?