Jesteś wspaniałym człowiekiem. Moim ulubionym. Ale od czasu do czasu bywasz prawdziwą pizdą.
Zaciskam pięści, podnoszę głowę i ze łzami w oczach szepczę, że wszystko się ułoży.
Zrozum dziewczynko , ten chłopczyk nie zasługiwał nawet na noszenie twojego plecaka.
Mam tendencje do uporczywego przejmowania się pierdołami i jednocześnie do kompletnego braku zainteresowania sprawami mającymi decydować o mojej przyszłości.
Bo każdy szuka kogoś, by pójść tą samą drogą.
Nasza dalsza konwersacja nie ma najmniejszego sensu merytorycznego, albowiem egzystujesz w zbyt płytkim brodziku intelektualnym, a twoja elokwencja nie jest adekwatna do mojej erudycji, co koliduje z moimi imperatywami, tzn. SPIERDALAJ.
Codziennie myślę o tych rzeczach, na które nie starcza mi odwagi.