Takie tam z Julią i Kąkolem :D
Ludzie się zmieniają. Ludzie pokornieją. Ludzie nabierają dystansu.
Ja się zmieniłam, spokorniałam, nabrałam dystansu. Do czego? Do siebie, do ludzi. Co się zmieniło? WSZYSTKO. NIe mam siły. Chcę wyjść już z tej szkołoy, z tego gówna. Chcę już 10 lipca. Chcę już moje dziewczyny. NIe chcę tu być. Przywiązuję się do tych ludzi czego nienawidzę. Nie chcę już niczego, pragnę być potrzebna. Czas iść spać.