[i]Byłam zwykłą białą kartką na tle kolorowego świata…
Ty na niej narysowałeś siebie, potem mnie,
a na końcu nas!
Podpisałeś to słowem – ‘miłość’ –
czy zawsze powtarzasz że wieczna?
Potem kolorowałeś i dodawałeś coraz to inne słowa...
Kartkę tak zapisałeś
że nie było tam miejsca
bym mogła napisać coś od siebie...
Ty stworzyłeś mnie od nowa,
a ja nic nie mogłam zrobić...
Przekreślałeś powoli...
wymazywałeś...
Już Ci się znudziło...
chciałeś nową kartkę i inne kredki...
tą podarłeś i wyrzuciłeś...
Na niej nie było mojego prawdziwego Ja.
To był twój obraz –
twoje wyobrażenie...
teraz odnalazłam się
a ty próbujesz zachwiać mi moją odbudowę...
stwarzam się od nowa –
bo jestem znów tą białą kartką na tle kolorowego świata...
A ty pragniesz rysować...
Ale czy tylko po to by potem wyrzucić?
zapytaj się siebie -
czy się już nie boisz mnie tak zranić...
bo ja...
się boję...[/i]
~~~~~~~~~~~~~~~~
fotka stara
to nic.
innych brak.
juz wszystko rozumiem.
juz nie chce wiecej wiedziec.!
ty potrafisz ja tez!
. . . i już tylko zastały wspomnienia.