Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć. Musimy po prostu zaakceptować to, że ludzie zostają w naszych sercach, nawet jeśli nie będzie ich w naszym życiu.
Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy sie nad Nią zastanawiać, ogarnia nas lęk- niewypowiedzialny. Przerażenie, którego nie sposób opisać słowami. Może jest to obawa bycia odrzucownym, obawa, że pryśnie czar?.. Dlatego nie należy zadawać pytań, tylko działać. Trzeba wsytawiać się na ryzyko. Kochać.Na żywo. Codziennie, co raz bardziej. I za wszystko.