Jesień, jesień

Hejo, hejo!

Postanowiłam dzisiaj odwiedzić photobloga i powiem wam, że mnie zaskakujecie! Mimo, że już od prawie 3 miesięcy są jedne i te same stare foty <bo ostatnio zaniedbałam photobloga i nie dodawałam zdjęć> to patrzę na statystyki a tam....co dziennie bez żadnej przerwy dziesiątki osób ogladające te same zdjęcia. Nie no ludzie, podziwiam was na prawdę. Tak więc żeby nie było wam smutno to macie nowe zdjątko. Oo takie. Możecie znowu wpatrywać się w nie po setki razy. Ale żeby nie było - mi to nie przeszkadza.

Ogólnie to chyba nie muszę nikomu przypominać, że 1 września rozpoczął się rok szkolny. No właśnie..tak też myślałam, znam waszą reakcję. No ale to tak w ramach tego, że mnie nie było tyle czasu  i nie mogłam o tym napisać.

W szkole leci....jak to w szkole. Nauka-ocena, nauka-ocena, nauka-ocena, itd, itd. Neverending story.

Takie najświeższe wydarzenia to to, że 6 października miałam urodzinki. I powiem wam, że były dość przykre ze względu na to, że brzuch, który mnie bolał już od 2 dni nasilił się w urodziny tak bardzo, że na drugi dzień <można to ująć jako prezent urodzinowy> dostałam zapewniony prawie tydzień pobytu w szpitalu. Tak więc urodzinki były bardzo milusie w gronie lekarzy i innych chorych. Dobrze, że nie doszło do tej operacji, którą mi grozili lekarze, tylko wszystko wróciło do normy. Ogólnie miałam podejrzenie wyrostka, ale mi szczęściarze wystarczyło jedynie wylenienie się prze parę dni na łóżku szpitalnym pod kroplówką i już było wszystko w porządku. 

Zaraz po powrocie do szkoły rozpoczął się dla mnie tydzień olimpiad. Najpierw na rozgrzewkę olimpiada biblijna. Pfff pytania po prostu super. Bardziej szczegółowo się nie dało. No ale ważne, że się przeszło dalej. 

Potem następna olimpiada z biologii. Tu tak samo i również przejście do drugiego etapu. Tak więc czeka mnie znowu siedzenie nad książkami. W końcu idę na olimpiady po to by wygrać <co jest raczej dla mnie nie możliwe>. No ale łamiemy zasady tak więc moooże...

No a teraz dziękuję wszystkim tym, którzy dotrwali do końca i przeczytali wszystko powyżej. Dawno tu nie pisałam tak więc musiałam się wyżyć po tej 3 miesięcznej przewie.

* Jeśli chodzi o kolejne zdjęcia - nie wiem kiedy dodam kolejne.