W końcu mam wolny weekend.... poprzedni plus połowe tygodnia zajął remont... i tu muszę się pochwalić bo nie mam pojęcia o remontach itp a jedynie z pomocą mamy wszystko zrobiłam... cemetowanie, gipsowanie, malowanie.... nic mi nie straszne^^... może nie jest idealnie ale lepiej niż było. No i w końcu mam czarną ścianę ;D i trzy czerwone ;)
Jeszcze tylko dokupie parę drobiazgów... w tym koniecznie ze 3 antyramy żeby m.i.n godnie wyeksponować Comowy plakat z autografami który w końcu zawiśnie na mojej ścianie a mam go już strasznie długo (dzięki mojej kochanej Żonie którą przy okazji pozdrawiam <3)
Wczoraj udało mi się rozjaśnić odrosty które ostatnio było robione pod koniec maja :| ...dziś nałoże tonery i w końcu będę mogła pokazać się ludziom bez czapki :)
Czemu do cholery Killstar kilk znowu musiał przecenić szmatki... naciągneli mnie na dwie kolejne rzeczy :o internet to zło ale ciuchy z tej firmy są tak zajebiste że trudno się oprzeć ^^