Nie ma to jak Desperados... szukałam tego cholernego piwa od dłuższego czasu, w hipermartetach, mniejszch marketach, większych monopolowych a w końcu znalazłam w małym monopolowym niedaleko domu
Szału pod względem smaku nie ma, wszyscy którzy mnie znają wiedzą że z piw najbardziej lubię Desperadosa, a ten czerowny niewiele w smaku różni się od tego normalnego, oczekiwałam jakiejś eksplozji smaku albo choć wyczuwalnego smaku owocu... jest jedynie lekki posmak, no ale zły nie jest, jednak czuję się rozczarowana.