Jak dobrze że się dzisiaj ochłodziłooo :D
Zastałam Kasztanke dzis o 8 na pastwisku i zrobiłyśmy szybko jeża na nos i klatke a potem uciekłyśmy kłusem do stajni^^
Potem nie miałam zamiaru nic z nią robić ale poszliśmy z tatą posprzatać w stajni i zfikfidowac muchy. Jak zakładałam to użądzenie odstraszajace owady Kasztanka się zainteresowała chyba bo przestała jeśc siano i patrzyła na mnie dość długo. Potem posłuchałam rad Martyny i chciałam ją zainteresować swoją osobą...zakładałam wiadra i worki na głowe, skakałam na skakance i wiele wiele innych. Dobrze że mnie nikt nie widział :D Kasztanka się oderwała od jedzenia i patrzyła na mnie wow :DD
Potem jak skońcyła jeść wziełam reklamówke i założyłam sobie na głowe. Najpierw stałam poprostu i nic nie wymagałam, jesli Kasztana się odsuwała <a zachwile mnie trącała> to odganiałam ją skakaniem i udeżaniem w reklamówke zmuszając ją do nienaruszania mojej strefy. Wytrzymałyśmy 5 min potem ją czyściłam i niepozwalałam się oduwać, szybko rozczesałam grzywe i tyle. .... KoBYŁKA czasem robiła nie proszone sztuczki co mnie bardzo irytowało ale niedałam po sobie poznać i ignorowałam ją. Pod koniec poćwiczyłyśmy całusa,uśmiech i hiszpański krok na sygnał omom <3 pieknie było. Potem pozwoliłam jej jesć sianko czy tam wąchać słome i poszłam po wode, musiałam ją odstraszać żeby spokojnie wejść w kąt z wodą, po chwili się uspokoiła i stała nieruchomo, zaniosłam wode i jeszcze chwile nie pozwoliłm jej się ruszać, była grzeczna więc odpuściłam i przyniosłam więcej siana. Chyba zadziałało bo zanim dałam jej siano stała spokojnie czekając aż wyjde, no i nieobracała się zadem ani nic...MOże to dlatego że dziś był dzień bez linki, i zamiast ją ciągnąć odstraszłam ją...
Jeśli ktoś to czyta to gratuluje i przepraszam ale photoblog to dla mnie taki otwarty pamiętnik LOL :D
Zrobiłam kilka owijek i zaraz zabieram się za robienie kolejnych.
W piatek lub sobote na rancho ^^
www.youtube.com/user/Koniowata19