Pojutrze oaza. Cieszę się niezmiernie, bardzo na nią czekałam. Wymarzona kadra, stopień, miejsce. Mimo tych dobroci jest minus, przez pięć dni będę się zamartwiać egzaminem, który dziś zwalił mnie z nóg.
Wiem, że Szef na górze wszystko sobie zaplanował i wyprowadzi z tego dobro. Mam nadzieję, że do tego czasu nie osiwieję.
Życzę miłych wakacji tym, którzy już je mają, a tym, którzy jeszcze walczą - wytrwałości! :)