Jeśli porównać moje włosy do tych z przed około pół roku temu to te są idealne, może urosły nie za wiele ale poprawił się ich stan i kondycja. Ostatnio i tak ciut podcięte ale nadal ogarnia mnie smutek jak mam podcinac. Niedługo znowu trzeba się wybrać do fryzjera. Wcześniej włosy były ciągle rozjasniane i bez życia. Możecie o tym poczytać na blogu.
To mój mini sukces.
Apropo zdjęcie robione już wcześniej wspomnianą lustrzanką i jak dla mnie zdjecia robi super. ;)