Miś różowy, miś pluszowy
zbuntował się dziś
chce iść także do przedszkola,
tak jak chodzi Krzyś.
Wziął Krzyś Misia w obie ręce
Po co pójdziesz tam?
będę bawił się wesoło
i nie będę sam.
Gdy tak prosisz to już chyba
zabiorę Cię dziś.
I tak zaczął do przedszkola
chodzić z Krzysiem Miś.
Stoi miś wciśniety
za auto czerwone,
gdzie leżą prezenty
dawno porzucone
cztery plamki toczy
po bladym policzku
wypłakując oczy
z różowych guziczków.
Potok łez mu leci
i marznie nad ranem
bo misie, jak dzieci
też chcą być kochane!
Czuje słony posmak
patrząc jak Olisia
zbyt szybko wyrosła
z pluszowego misia.
Teraz woli księcia
sadzać przy stoliku
i robić przyjęcia
dla lalek.. koników..
Ale właśnie dzisiaj
odłożyła tace
i zabrała misia
wraz z barbie na spacer
Krótko radość trwała,
atmosfera miła,
bo Oliwcia mała
pluszaczka zgubiła.
Podszedł głodny Krzysiu
i patrzy zdziwiony,
że malutki misiu
leży porzucony.
Podniósł go powoli.
Oczy mu się śmieją.
- Mamusiu, pozwolisz..??
pyta Krzyś z nadzieją.
Szczęśliwy dzień Krzysia!
Zapomniał o chlebie
gdy przytulił misia
z całych sił do siebie!
Szczęśliwy i misiu
choć tyle łez przelał
bo nareszcie w Krzysiu
znalazł przyjaciela
.. potok łez nie leci!
.. nie marznie nad ranem
bo misie jak dzieci
też chcą być kochane!