*KUBUŚ ;)
tak- moje włosy mają obecnie kolor czerwony/ rudy/ wpadający w brązowy- interpretacja dowolna. w każdym razie- nienaturalny i nietrwały.
wpadłam dziś przypadkowo na mojego starego bloga. i cieszę się, że wtedy go nie skasowałam.
chciałabym z kimś pogadać, tak po prostu- o wszystkim i o niczym.
chciałabym pójść na spacer- bez tej wilgoci w powietrzu i komarów.
chciałabym pojechać w góry- ale czuję, że kolejny raz nic z tego nie wyjdzie (a może ktoś chętny?).
chciałabym, żeby wreszcie przyśniło mi się coś normalnego.
chciałabym, żeby już przyjechała!
chciałabym popłynąć statkiem.
chciałabym... właściwie sama nie wiem.
a powinnam pójść spać, bo rano brat mnie obudzi.
powinnam wziąć się za coś, bo dużo spraw na mnie czeka.
powinnam wyłaczyć wreszcie ten komputer, bo późno już.
powinnam... zupełnie co innego niż bym chciała.
jestem leniem- tak po prostu. ale hmmm...- wakacje mam ;)
i byłam w kinie. i właściwie jestem usatysfakcjonowana. i odkryłam z przerażeniem, że ostatnia część stanowi czarną dziurę w moim móżgu- nic z niej nie pamiętam (no cóż- przynajmniej znalazłam książkę na wakacje).
i doczekałam się sezonu ogórków i pomidorów! nareszcie.
a tak w ogóle to idę spać. nocne burze są niesamowite...