Zdjęcie sprzed szalonej 18nastki. Połowy osób stamtąd nie znam, ale to jest bodajże jedno z niewielu zdjęć (na których jestem) z tegoż wieczoru.
=).
Szkoła mnie przerasta. Ja wiem, że to jest wszystko moja wina, że tak wszystko olewam, a później dziwię się jakie wychodzą z tegoż powodu skutki. Ja nie rozumiem jak można być tak głupim, i robić tak totalnie głupie błędy jakie ja robię. Jestem potwornie na siebie zła, że nie potrafię się wywiązać z zadań jakie postawiłam sobie sama przed sobą. Ale winne jest tylko moje lenistwo. Obiecałam już mojemu Ukochanemu, że nie będę chodzić do szkoły jak chcę, tylko nie opuszczę żadnej godziny. I udało się, bo mam motywację do działania. Ale z nauką idzie mi jak po gruzie. Na prawdę muszę wziąć się za siebie i jednak wywiązać się z tego co obiecałam sobie samej. Muszę.
Czekając przez cały tydzień na upragniony piątek.. Jedynie to trzyma mnie jeszcze na duchu.
Kocham Cię jak nikogo innego Skarbie ! <3 !
Bo Ty jesteś moim osobistym Szczęściem ! <3 !
Jak uosobienie wszystkich snów, marzeń i pragnień..