Wkurza mnie,że dorośli zawsze wiedza lepiej, że traktuja dzieci jak stworzenia które nic nie rozumieja,nie potrafia. Ze wyreczają małe dzieci we wszystkim i wkurzaja się ze maluchowi cos nie wychodzi i że np zrobił bałagan przy jedzeniu albo pobrudził nowe spodnie... hello dzieciak się uczy...ma prawo ćwiczyć.
A co do tego że dzieci wiele potrafią zrozumieć...dziś po kąpieli młody zaczął piszczeć,wrzeszczeć wyrywać się, podnosić mi koszulkę. Nie wiedziałam o co mu chodzi więc wziełam go na rece i podeszłam z nim do lustra, z kubka z moimi pierdołami wybrał sobie czarną kredke do oczu no i ok. Odkładam go na przewijak a ten cwaniak hyc bluzkę mi do góry, gada "dzidzia dzidzia" i maluje mi po brzuchu z uśmiechem od ucha do ucha :) jak skonczył ucałował brzuch,zrobił cacy,papa i pozwolił się spokojnie ubrać :) Przy usypianiu znowu sie musiał z Tośką pomiziac ;) aż się nie mogę doczekac kiedy mała bedzie z nami :D
Pamiec Franka mnie powala ostatnio bo kredką malowaliśmy brzuch tylko raz i to z 2-3mce temu.
Miły akcencik na zakonczenie marudnego dnia :)