Kulig :):)
chyba najprzyjemniejsza rzecz, jaka mnie spotkała w tego Sylwestra....
reszta... szkoda gadać, a to wogóle był Sylwester??? bo ja jako¶ tego nie odczułam, poszłam spać z kiepskim humorem już o godz 1.00, no ale cóz widocznie tak było mi dane...