tak w sumie to w tej chwili sama nie wiem jak się czuje.
jak zjedzona ,przeżuta i wypluta?
jednak coś mnie napędza, nadaje mi pieprzonych chęci do życia.
może to jego głos odbijający się w mojej głowie a może jakaś inna naprzyrodzana siła.
to życie to jakieś pasmo niedopowiedzień,codziennie co innego lepiej,gorzej.
i niby teraz jest ok, ale co będzie za chwile?
może wyjde,pójde i nie wróce.
może wpadne do Ciebie i rzuce Ci się na szyje bo będę potrzebowała bliskości Twojego ciała.
wszystko się zmienia,w każdej sekundzie inne myśli wirują pod czaszką.
i może kiedyś się nauczę jak dobrze żyć ale to raczej jeszcze nie dziś.
dziś uczę się jak wogóle mam żyć.
elo