OTHER PLACE
A gdyby tak istniał świat, w którym nie ma wad, czy byłoby to idealne miejsce? Śmierć, głód, złe moce uciekłyby z krzykiem. Spoglądam pomiędzy budynkami tam gdzieś w niebo. Widzę piękną chmurę i kable pod napięciem. W tle dom i odznaczający się komin, czy coś mnie omija? W jakim świecie żyję? Godziny, minuty, sekundy mijają, są kwestią czasu. Pastelowe kolory zamieniają się w ciemną kaskadę barw, zmieniam świat, idę spać.