Mówiłam, że już nie będę się zamartwiała ani płakala, niestety nie udało sie...
życie jest pełen niespodzianek i czasem jest tego za dużoo. Chciałam, aby wszystko się ułożyło i zacząć żyć jak każdy normalny człowiek, ale nie umiem. Nie radze sobię, wiem że popełniam błędy i jestem tego w pełni świadoma, tylko dlaczego to jest takie trudne powiedzieć nie ? Na prawdę chciałam zrobić inaczej, ale zawsze pójdę nie tą droga co powinnam... wiem że krzywdze ludzi i cierpia prze ze mnie, chcę aby się im ułozyło, ale nie potrafie im dać spokoju. A najgorsze jest to, ze Kochamy nadal te osoby zależy nam i nie potrafimy im dać normalnie żyć.... ;(
przepraszam.