Tydzień temu o 6:30 przyszedł na świat mój skarb<3 Warto było tyle wycierpieć, bo jednak lekko nie było. Myślałam, że będzie trochę lżej, ale ważne, że juz po wszystkim i Miłoszek jest ze mną :)
Teraz mam nadzieję, że jak najszybciej dojde do siebie.
Nie jeden źle powie, obrażać będą często, lecz dopóki walczysz to jesteś zwycięzcą.