Witajcie kochani!
Dzisiaj pewien anonimek napisał mi na ask'u
aby opisała swoją przeprowadzkę do Anglii.
Mieszkałam sobie w Polsce na wynajmowanym mieszkanku z rodzicami i moim młodszym bratem Kamilem, w przepięknym mieście..Krakowie! Tam się urodziłam oraz wychowałam.
Kiedy miałam niecałe 9 lat, mój tata oznajmił,że wyjeżdza za granicę za lepszym życiem dla nas, dla naszej rodziny, abym ja i mój brat mieli jakąś przyszłość.
z Mamą i z Kamilem zdaliśmy mieszkanie i spowrotem wprowadziliśmy się do dziadków.
Po pół roku później dojechała do niego moja mama na kilka miesięcy aby troszkę zarobić.
My zostaliśmy z dziadkami ponieważ mieliśmy szkołę i rodzice nie mogli pozwolić sobie na to aby nas zabrać.
Moja mama wróciła na wakacje.
Kiedy wróciła oznajmiła mi że w grudniu tego samego roku zabierze mnie do taty
a Kamil jeszcze zostanie zz dziadkami.
Nie wyobrażałam sobie tego jak to wszystko będzie wyglądało.
To był na mnie kosmiczny szok.
Nie mogłam się z tym pogodzić, że zostawię wszystkich znajomych, dziadków
oraz resztę rodziny.
Nadszedł grudzień.
Czas na pakowanie i pożeganie się ze wszystkimi.
Okazało się, że lecę tylko na miesiąc jak narazie.
Nawet na miesiąc nie chciałam, bo dla mnie to była wieczność w tym wieku, miałam nicałe 11 lat.
Pamiętam jak dzień przed wylotem tata zadzwonił do nas i zapytał sie czy już jesteśmy gotowe... rozmawiał z mamą i oznajmił jej, że przyjedzie po nas rowerem.. a mama do niego przez telefon " a gdzie kurwa dasz bagaże głupku? " a mama nie wiedziała, że jest taki samochód, bo ona się nie zna na samochodach haha :D
Anglia. !
Nie mogłam u wierzyć, że jestem w innym kraju niż moja ukochana Polska.
Bez języka, bez znajomych, bez niczego.
Dojechaliśmy do jakiegoś ogromnego domu z lotniska, okazało sie, że rodzice mieszkali
na pokoju z jakimiś pobcymi ludźmi, to było dla mnie przerażające, że mam mieszkać z obcymi ludźmi w jakims beznadziejnym domu.
No ale co ja miałam do gadania, innego wyjścia na początku nie było.
Mój tata pracował na nocki, a moja mama chodziła na 5 rano do pracy.
Tak więc tata mi kupił x'boxa i parę gier.
Od rana do wieczora grałam w jedną grę ' DRIVER'
uwielbiałam ją.
Tak właśnie mijały dni.. Nigdzie nie wychodziłam, bo nikogo nie znałam.
Minął miesiąc, wróciłam do Polski żeby skończyć rok szkolny.
Od razu mama nam zapowidziała, że jak tylko skończymy ten rok szkolny wyjeżdzamy już wszyscy razem.
nie wiedziałam co zrobić, nie chciałam tego.
Minęły miesiące, nawet juz zapomniałam o wyjeździe, kiedy nadszedł koniec roku szkolnego i trzeba było się pożegnać ze wszystkimi raz na zawsze.
Rodzice wysłali nas tutaj do szkoły, poznaliśmy nowych ludzi, i wcale nie było tutaj tak źle.
Nauczylismy się w miarę szybko języka i tak jakoś z dnia na dzień bardziej zapominaliśmy o Polsce, żeby do niej wracać.
i tak już minęło prawie 9 lat jak tutaj siedzimy.
Powiem tylko, że jestem wdzięczna rodzicom za to że nas stamtąd zabrali w samą porę, bo byśmy się zniszczyli. Tym bardziej teraz jak w Polsce nie ma życia, nie ma praca, ludzie nie mają za co żyć, a jak patrze na moje osiedle to są same pustki bo wszyscy powyjeżdzali albo zostali ćpunami i alkoholikami.
Jestem szczęśliwa, że udało nam się zaznać lepszego życia, jakiego rodzice dla nas chcieli :)
To wszystko na dzisiaj. mam nadzieję, że się podobało.
Piszcie w komentarzach albo na ask'u o czym chcielibyście poczytać :)
do usłyszenia i miłego czytania, buziaki
Karolina.
ask.fm//hopeforthebstx3
JAK WIDAĆ NA OBRAZKU TO ZDJĘCIE MIASTA W KTÓRYM OBECNIE MIESZKAM :)