Dawno mnie tu nie było może to i dobrze . Było zbyd wiele spraw na głowie przez ten czas ale już wszystko a raczej prawie wszystko zostało rozwiązane jedynie tylko jedna ważna sprawa jest która sie ciągnie i na którą tak czekam długo.
Zeswojej perspektywy sądzę że się bardzo zmieniłem a raczej już do końca wydojrzałem pod każdym wzgledem, w końcu najwyższy czas na to przyszedł.
No i się prawie wcale nie spożywa alkoholu mam zamiar rzucić palenie, ale narazie przerzuciłem się na viceroy super slims blue. Tak juz 3 tydzień na nich jade stopniowo ograniczajać...
Stwierdziłem że już nie to samo zdrowie i płucka.. wiec czas najwyzszy z tym skończyć.
Praca sie zaczeła od 15 marca i tak sie codzienie dojeżdza na tą Ratuszową , z tego co wiem to po świętach na 2 dni powrót na stadion Narodowy na poprawki .Plany na przyszłość pomału tworzę bydż może ten rok będzie lepszy niz poprzedni.
20 albo 21 kwietnia wyjazd po pracy do Strzegowa do hodowli ryb aby kupić pare kilo karpia amura i lina chociaż się też zastanawiam czy czasem nie wziąść bolenia ale to się okaże w piątek albo w sobote.
i to by było narazie pewnie na tyle.
Jara mnie ta pisenka.
I choć brak mi tchu, brak mi śliny, wypłukuję witaminy,
pragnę więcej dopaminy, chcę coś, o czym zapomnimy.
Piję, piję, piję, pije i tańczę,
lubię to jeśli mnie nie zabije zanim zasnę
Pezet&Małolat - Dopamina